Xbox Series X – poznaliśmy next-gena od Microsoftu!
Czegoś takiego chyba nikt się nie spodziewał, a przynajmniej nie tak szybko. Wczoraj w nocy zaprezentowano bowiem Xbox Series X, czyli kolejna konsolę z portfolio Microsoftu, długo wyczekiwanego next-gena, który stanie w szranki z Sony PlayStation 5. Jednak na premierę urządzenia przyjdzie nam sporo jeszcze poczekać, za to o samym next-genie wiemy już całkiem sporo.
O tym, że nowa konsola od Sony będzie nazywała się po prostu PlayStation 5, wiemy już od dłuższego czasu. Japończycy sami o tym poinformowali, co zresztą można uznać za świetną decyzję, bo przecież gracze chcą wiedzieć, na co przychodzi im czekać. Ciągłe mówienie o next-genie bez konkretnej nazwy, może być po prostu odrobinę wyczerpujące. Microsoft i ich nowy sprzęt długo istniał w sieci pod różnymi nazwami, a wśród nich między innymi Anaconda czy Project Scarlett. Teraz wiemy już, jak mówić na kolejną generacje konsoli, ale to nie jedyne, co pokazano.
Xbox Series X
Dla nikogo chyba nie będzie zaskoczeniem, jak powiemy, że Xbox Series X ma być najpotężniejszym sprzętem do gier. Oczywiście w kategorii konsol, bo dobrze wiem, że komputery osobiste to trochę inna liga. Jednak Microsoft nie zamierza odpuszczać i jego next-gen będzie czymś wyjątkowym. Nie tylko, jeżeli chodzi o sam wygląd, ale do tego za chwilę przejdziemy. Xbox Series X ma być cztery razy potężniejszy pod względem wydajności, niż Xbox One X, czyli obecnie najmocniejsza konsola w portfolio Microsoftu. Takie zapewnienia robią wrażenie i miejmy nadzieje, że znajdą potwierdzenie w rzeczywistości, choć na to przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać.
Sam fakt, że podczas wydarzenia Game Awards (listę nagrodzonych znajdziecie na dole tego wpisu) pokazano nową konsolę, wcale nie oznacza, że ta trafi na sklepowe półki szybciej. Data premiery pozostaje niezmieniona i sprzęt powinien pojawić się w sprzedaży mniej więcej za rok. Jest jednak na co czekać, bo Xbox Series X będzie kompatybilne ze wszystkim sprzętami z poprzednich generacji, a to oznacza, że będzie można na urządzeniu odpalić produkcje z tej generacji, ale także i z Xbox 360 czy pierwszego ze sprzętów. No to teraz Sony musi się postarać, żeby i ich konsola faktycznie wspierała wsteczną kompatybilność, bo inaczej „wojnę” sprzętową wygra Microsoft.
Wygląd Xbox Series X
Cóż, trudno nie zauważyć tego, że nowa konsola od Microsoftu będzie znacznie odbiegała swoim wyglądem od… wszystkiego co znamy. No może oprócz PC-ów, bo Xbox Series X jest wyjątkowo podobne do zwykłego blaszaka. Użytkownicy konsol zdążyli przyzwyczaić się do tego, że sprzęty tego rodzaju są raczej… płaskie. Tak, żeby dało się je zmieścić na półce pod telewizorem lub przed nim samym. Tymczasem kolejny netx-gen Microsoftu będzie wyjątkowo wysoki. Sprzęt ma być prawie trzy razy wyższy od tego, co teraz znajduje się u użytkowników Xbox’a tej generacji.
To niemały szok, bo Internet już zalewany jest wszelkiego rodzaju przeróbkami, które pokazują, że gracze nie są zadowoleni z tego, jak prezentuje się sprzęt. To oczywiście nie zmieni jego design i z czasem wszyscy będą musieli się po prostu przyzwyczaić do tego, jak wygląda konsola, choć jest to widok dość niecodzienny. Jest jednak na to wytłumaczenie. Chodzi o chłodzenie, bo Xbox Series X będzie miał wentylator na górze, co ma zapewnić lepszy i bardziej wydajny sposób przepływu powietrza. Samo urządzenie ma też być o wiele cichsze podczas swojej pracy niż obecna generacja. Dla Microsoftu najważniejsza miała być wydajność, a co za tym idzie, wygląd zszedł odrobinę na dalszy plan.
Nowy kontroler bez większych rewolucji
Skoro pojawi się nowa konsola, to będzie także nowy kontroler. Swoim wyglądem nie odbiega od tego, co obecnie znają fani Microsoftu. To raczej re-design, ale trzeba przyznać, że całość wygląda dość obiecująco. Do tego pojawi się nowy przycisk „Share”, który jak sama nazwa wskazuje, będzie pozwalał na to, żeby dzielić się ze znajomymi fragmentami rozgrywki czy swoimi osiągnięciami. Za to pojawi się jeszcze hybrydowy d-pad, który ma zapewnić wręcz niesamowite wrażenia z grania. Cóż, poczekamy zobaczymy.
Specyfikacja Xbox Series X
Oczywiście pełna specyfikacja nowej konsoli nie jest jeszcze znana, ale procesor od AMD ma być zaprojektowany specjalnie pod konsolę i wykorzystać najnowszą architekturę Zen 2. Pod maską znajdą się także podzespoły, które pozwolą na korzystanie z ray tracing. Dysk będzie oczywiście wykonany w technologii SSD nowej generacji, co ma zapewnić bardzo szybkie wczytywanie się gier oraz aplikacji. A jak to ma przełożyć się na samo granie? Otóż Xbox Series X ma pozwolić na rozgrywkę w jakości 4K przy 60 klatkach na sekundę, ale także i z możliwością obsługi do 120 klatek na sekundę. Tutaj pojawi się także zmienna szybkość odtwarzania, która ma dostosowywać się do telewizora.
Jakby tego było mało, next-gen ma oferować jeszcze wsparcie dla rozdzielczości 8K, co zdecydowanie robi spore wrażenie. Obecnie prace nad grami na to urządzenie idą już pełną parą, więc na premierę gracze powinni mieć sporo rzeczy, które wykorzystają pełną moc konsoli (np. zapowiedziane właśnie Senua’s Saga: Hellblade 2). Na najbliższych targach E3, które jak zwykle odbędą się w Los Angeles, powinniśmy zobaczyć kolejną, dużą prezentację. Trzeba czekać i liczyć na to, że Sony uderzy z podobną mocą.
Nowe gry oraz konsole, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Microsoft / YouTube / Opracowanie własne